Pierwszy dzień jako nauczyciel to normalnie tragedia po co on naprawdę zgodził się na te stanowisko, mógł siedzieć na swym tyłku i mieć święty spokój. Niestety to nie było mu dane żeby mieć tę harmonię i pracować przy swoim biurku kochanym grzebiąc w aktach jak on to lubi robić całymi dniami.

Przez korytarz rozanielony skakał sobie Yuki. Machał ogonem na boki i strzygł uszkami. Jednak widząc i czując tutaj znajomy zapach nauczyciela... Cóż... Uszka i ogonek znikł, a sam Yuki zmarkotniał. Nauczyciel chyba uwziął się na chłopaka. Zawsze to Jego odpytuje, męczy i każe robić najwięcej. Za, co on go tak nie lubi?
-Dzień dobry Panie Profesorze...
Szepnął z nieco sztucznym uśmiechem, chcąc przejść obok nauczyciela.

Shirai wyczuł swojego ulubionego ucznia, wtedy zrobił uśmieszek na twarzy zawadiacki, czuł normalnie chmury emocjonalne, szkoda słów. Niespokojny wyczuwał teraz chwile zwątpienia czy zaczepić młodzieńca czy przejść, no cóż jednak on odezwał się dlatego co poradzić. Zaczynał kierować się w stronę ucznia.
- Witam Cię Yuki... widzę że rok szkolny dla Ciebie zaczął się - Odpowiedział spokojnie patrząc mu w oczy, zaczynał jedną ręką opierać się o ścianę.

W ten sposób niezbyt miał jak ominąć nauczyciela. Przełknął ciężej ślinę.
-Tak um... Jestem już w trzeciej klasie...
Poniekąd się chwalił jaki to jest już dorosły, ale to wolał przemilczeć. Stał przed nauczycielem, a widząc jak ten wpatruje mu się w oczy odwrócił wzrok w bok zawstydzony. Całe szczęście dziś były jeszcze luźne lekcje, a poza tym w planie nie miał zajęć z profesorem. Mógł się na to psychicznie przygotować.
-Może ja już pójdę... Nie chcę Panu przeszkadzać...
Mruknął patrząc w dół, na swoje stopy.

- Czemuż tak się śpieszysz, spokojnie przecież Ciebie nie ugryzę w dodatku mam dzisiaj wolny dzień - Odpowiedział spokojnym głosem wiedząc że młodziak chce zwiać co za niegrzeczny uczeń, no trochę nieładne zachowanie w stronę nauczyciela.
- Ah no tak III klasa, właściwie jestem roztrzepany dzisiaj to czasem wpadkę zaliczę - Odpowiedział poważnym głosem.
- Ja akurat odniosłem dziennik przed chwilą, może chciałbyś wyskoczyć na kolację ? - Spytał bo akurat towarzystwo by się przydało, a lepiej porozmawiać trochę trzeba z uczniem, bo zauważył niezłe luki w przedmiocie.

No tak, w końcu Yuki był najlepszy z biologii, chemii i muzyki. Z całą resztą naprawdę bywało różnie.
-Nie chcę Pana kłopotać...
Powiedział i w tym momencie zaburczało mu głośno w brzuchu. Zrobił się momentalnie jeszcze bardziej czerwony. W sumie niczego nie jadł od rana, a tu już się zbliża wieczór... Zagłodzi się ten biedny dzieciak. Zaśmiał się nerwowo zerkając dyskretnie na nauczyciela. Ciekawe, czy właściwie wiedział, że Yuki nie jest człowiekiem? W końcu w sumie... Kryje się ze swoimi uszkami i ogonkiem.

Nauczyciel niestety wie że to nie jest człowiek, tylko normalnie youkai bo przecież youkai pozna swojego drugiego pobratymca ale co poradzić przecież jest też esperem ale to już dłuższa historia.
- Chodź, nie marudź, ja stawiam przecież to co Ci szkodzi - Odparł zachęcającym głosem do Yukiego. Sam nawet usłyszał niezręczna sytuację która zmusiła chłopaka który wydawał dziwne dźwięki.
- No to jak idziesz do baru sushi ? bo akurat mam ochotę na to - Spytał nadal tym samym tonem co poprzednio.

Trochę się ożywił słysząc o sushi. No bo skoro sushi... To i ryby! Uśmiechnął się szczerze i dość szeroko. Skinął głową.
-Więc chętnie. Dziękuję.
Powiedział wesoło idąc za nauczycielem. Po pierwsze w stronę wyjścia ze szkoły, a po drugie w ogóle z jej terenów. Potem tylko dostać się do miasta i już! Pyszne sushi.... Yuki nie mógł się doczekać.

z/t obaj.